Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwona
nowicjusz
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:45, 18 Cze 2009 Temat postu: Zdrada - Komu łatwiej jest wybaczyć ? |
|
|
Temat zdrady przewija się nie tylko w filmach. Zdradzają meżczyźni zdradzają kobiety. Jednak komu jest łatwiej wybaczyć? Czy zdrade mozna traktować w tych samych kategoriach w obydwu przypadkach?
Kto jest bardziej winien? Czy wine ponosza w równym stopniu obydwoje? Jakie sa przyczyny zdrady. Bardzo często spotykałam się z opinią że kobiecie zdrady nie można wybaczyć, natomiast facetowi powinno się wybaczyc. Czy to nie obowiazuje w obydwie strony? Kobiecie nie wolno zdradzać bo ma dzieci, a facet ich nie ma?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rafał05
Administrator
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnyśląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 4:50, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zdrada towarzyszy związkom od zawsze. Najczęściej rozumie się ją jako naruszenie wyłączności seksualnej. Bo przecież w ślubowaniu wierności jest obietnica tej wyłączności. Ale gdyby posłuchać różnych osób, to jako zdrada w związku oprócz złamania wierności byłyby traktowane też inne rzeczy: kiedy np. jedno z małżonków ma prywatnych znajomych, o których to drugie nie wie; albo kiedy poświęca zbyt dużo czasu swojej pracy czy hobby.
Kobiety, jak i mężczyźni w przygodach pozamałżeńskich próbują znaleźć potwierdzenie własnej wartości. Żony, które czują się niedocenione jako kobiety, mężowie, którzy chcą pokazać, że są stuprocentowymi mężczyznami, poszukują dowodów swej atrakcyjności i chętnie odpowiadają na sygnały zainteresowania płci przeciwnej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafał05 dnia Pią 5:16, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona
nowicjusz
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:56, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czy tylko chodzi o udowodnienie sobie, że jest sie kobieta czy meżczyzną w kazdym calu? A co w takim razie ze zwiazkiem uczuciowym jaki łączył tych dwoje. Przeniósł się na kochanke czy kochanka? Zdrada powoduje umieranie małżeństwa. Czy można w takim razie ratować coś co umiera? Dla kogo? Dla siebie czy dla dzieci. Pytania jak rzeka niekończące sie. Jednak problem przed jakim stajemy dotyczy wielu ludzi . I tak samo jak ich dotyczy tak samo nie chcą się do tego przyznać. A może nie widzą problemu? Czyż mówienie kochanie daj mi szybko obiad bo lecę na ważne spotkanie jest w tym wypadku kłamstwem - czy mówieniem prawdy. No bo co może być ważniejsze żona czy kochanka? Problem własciwie nie lezy w samej zdradzie, ale w krzywdzie jaką wyrzadzamy naszym najbliższym. Zonie, dzieciom, wnukom. Bo niestety ma to szerszy zasieg oddziaływania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafał05
Administrator
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnyśląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:19, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zdrada nie bierze się znikąd, część jej przyczyn tkwi w osłabieniu naszej więzi - którą jednak tworzyliśmy oboje. Ten, kto zdradził, potrafi znaleźć dla siebie dowolne usprawiedliwienia, a najwygodniejsze z nich obwiniają współmałżonka. Zdradzona żona może się zatem dowiedzieć, że była zbyt oschła, utyta, oziębła albo zajęta tylko dzieckiem. Zdradzony mąż - był nudny, zajmował się wyłącznie pracą, nie chciał chodzić na koncerty albo beztrosko wydawał pieniądze zarabiane przez żonę, pił piwo od rana i oglądał godzinami Eurosport.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona
nowicjusz
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:59, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No tak aby nie być kobietą utytą trzeba pracować a raczej harować.
BNo po przyjściu z pracy pasowałoby dla dobra naszego małżeństwa wskoczyc na chwileczkę do łóżka ( czy nawet kosztem przygotowania obiadu dla naszego dziecka? ) Poźniej można wprawdzie przygotować głodnemu dziecku jakiegoś hamburgera z najbliższego Mc-a Meżowi zaś kolację z nabliższej pizzerii. W koncu liczy się nie tyle smak co gest.
Aby maż docenił nasz trud włozony w przygotowanie tak wykwintnego pożywienia należy podać go z uśmiechem i zapytać ,, nie masz kochanie drobnych '' Wówczas mąż może doceniłby trud jaki żona poświęca na gotowanie. A może tak w czasie oczekiwania na potrawy z nabliższych nam punktów cateringowych powierzyc opiekę nad dzieckiem meżowi, a samej zadbać o własny wygląd. W końcu zaraz po pracy nie wyglada się najlepiej. Zwłaszcza jak się jest architektem
i pracuje na budowie. I tak sobie myślę co by było gdyby do 2012 roku kiedy to już ma nastepić koniec świata meżczyźni i kobiety zmienili sposób postepowania we wspołnym pozyciu. Czyż kochanka ma byc lepsza bo nie ma dziecka i ma czas aby zadbać o własny tyłek?
Czyż kochanek ma byc lepszy od własnego meża bo nie jest zmeczony lub robi to lepiej? Wszystkiego można sie nauczyć i na wszystko znaleźć czas, ale trzeba pragnąć tego. Lecz nic z tego nie wyjdzie jak bedzie pragneła tego tylko jedna osoba.
Tak więc co zrobić aby pragnęły tego obydwie osoby?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wacek1959
Super Uplinker
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:33, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Stereotyp dyktuje, żeby unieść się honorem. Odruchowym pomysłem jest natychmiastowe rozstanie. A przecież nie wszystko - chociaż może się tak wydawać - legło w gruzach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|